Kiedyś w naszej firmie pojawił się pewien problem. Obejmowałem tam wówczas poważne stanowisko. Mój tytuł brzmiał kierownik projektu Wisła. Praca zawsze mi się podobała, tylko nie lubiłem kiedy pojawiały się jakieś problemy, a wtedy tak właśnie było. Pracownicy, którzy zajmowali się bardzo ważnym dla firmy projektem zrobili mały błąd, który okazał się być bardzo istotny. Ja oczywiście za wszystko odpowiadałem. Można powiedzieć takie małe wspólne niedopatrzenie czy przeoczenie. Pamiętam jak szef był na nas zły. Jednak musieliśmy sobie jakoś poradzić. W tym było trochę mojej winy. Skoro mam tytuł kierownik projektu Wisła, powinienem wszystkiego dopilnować. Wtedy miałem bardzo dużo na głowie i zdałem się na innych. Jednak nie poradzili sobie z tym, przez to wszystko ten problem. To dowód na to, że praca kierownika jest odpowiedzialnym stanowiskiem. Kiedy wszystko na spokojnie przeanalizowaliśmy i znaleźliśmy błędy, poprawiliśmy wszystko i było już w porządku. Okazało się że zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Trochę było pracy i stresu, ale jakoś wspólnymi siłami wybrnęliśmy. Na szczęście kierownik projektu Wisła to nadal moje stanowisko pracy. Teraz realizujemy kolejne projekty, a ja staram się zawsze sprawdzać i kontrolować swoich pracowników.